Słowem wstępu...


Opowiadanie jest luźno oparte na anime Naruto. Wiele z postaci, miejsc czy faktów w nim zawartych zostało zmienionych bądź wręcz pominiętych, przez co znacznie różni się ono od swego pierwowzoru. Wszystkich zainteresowanych serdecznie zapraszam do czytania i komentowania. W tym miejscu uwaga – bardzo nie lubię spamu, sama go nie stosuje i byłabym wdzięczna, gdyby nie pojawiał on się na moim blogu. Oczywiście, nie mam nic przeciwko, jeżeli ktoś zostawi swój adres pod komentarzem do notki, ale byłabym również wdzięczna, gdyby nie ograniczał on się do równoważnika zdania. Pozdrawiam She. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz